W wyjątkowej atmosferze jubileuszu 40‑lecia zgody z Sandecją Nowy Sącz Cracovia odniosła przekonujące zwycięstwo nad Rakowem Częstochowa 2:0. Bramki dla Pasów zdobyli Martin Minchev oraz Mauro Perković, a kibice na stadionie przy Kałuży stworzyli gorącą oprawę, która towarzyszyła zespołowi przez całe spotkanie. Wygrana umacnia dobrą passę Cracovii w starciach z Rakowem i potwierdza rosnącą formę drużyny w kluczowych domowych meczach.
Przed sobotnim spotkaniem kluczową informacją kadrową był powrót Ajdina Hasičia na ławkę rezerwowych po kilkutygodniowej przerwie, co zostało przyjęte z zadowoleniem przez kibiców. Trener Luka Elsner wyjściową jedenastkę skomponował w sposób zbliżony do rozwiązania wykorzystanego w Białymstoku, desygnując na prawe skrzydło Dominika Piłę oraz Otarę Kakabadze — to właśnie Piła zastąpił Amira Al‑Ammariego. Do podstawowego składu powrócił także Martin Minchev, który zdołał wykorzystać swoją szansę i otworzyć wynik meczu.
Pierwsza połowa miała charakter zacięty i wyrównany, oba zespoły pracowały nad ograniczeniem przestrzeni rywali i kontrolą własnego pola karnego. Atuty Cracovii objawiły się w akcjach skrzydłami oraz w umiejętnym wykorzystywaniu kontr. Przełomowa akcja rozpoczęła się od doskonałego podania Mateusza Klicha do Filipa Stojiljkovića, który wbiegł za linię obrony i zagrał precyzyjnie do Mincheva. Bułgarski napastnik z bliska skierował piłkę do pustej bramki, dając gospodarzom prowadzenie.
W drugiej połowie Cracovia konsekwentnie szukała podwyższenia i osiągnęła je po składnej kontrze, w którą zaangażowany był ponownie Stojiljković. Minchev próbował samodzielnego wykończenia; po rykoszecie piłka trafiła do Mauro Perkovicia, który mocnym, precyzyjnym strzałem umieścił ją w długim rogu bramki, nie dając szans bramkarzowi Rakowa. Po zdobyciu drugiego gola drużyna kontrolowała tempo gry i nie pozwoliła przeciwnikom na wypracowanie dogodnych sytuacji.
W końcówce kibice mieli okazję gorąco przywitać powracającego Hasičia, który pojawił się na murawie, a także młodego Michała Rakoczego, otrzymującego swoje minuty od trenera Elsnera. Zwycięstwo 2:0 oznacza kontynuację udanych występów Cracovii przeciwko Rakowowi na stadionie przy Kałuży i daje drużynie pozytywny impuls przed kolejnymi ligowymi wyzwaniami. Następnym przystankiem będzie wyjazd do Szczecina na mecz z Pogonią, a już 3 listopada Cracovia zagra u siebie z Zagłębiem Lubin.


