Nowa inicjatywa Ministerstwa Edukacji Narodowej (MEN), dotycząca zatrudniania w przedszkolach osób bez formalnych kwalifikacji nauczycielskich, wywołała falę niepokoju wśród rodziców i nauczycieli. Propozycja, która umożliwia zatrudnianie osób z kompetencjami do prowadzenia zajęć z dziećmi, spotkała się z krytyką środowiska edukacyjnego, a pod petycją sprzeciwiającą się zmianom podpisało się prawie 40 tysięcy osób. O sprawie alarmuje Interia.
Ministerstwo proponuje, aby w przypadku braku nauczycieli z pełnymi kwalifikacjami, przedszkola mogły zatrudniać osoby posiadające odpowiednie kompetencje do pracy z dziećmi. Decyzje te miałyby być podejmowane za zgodą dyrektora przedszkola oraz kuratora. Jednak nauczyciele przedszkolni, jak dr Zuzanna Jastrzębska-Krajewska, uważają tę propozycję za deprecjację ich zawodu i „kolejny policzek”.
Rodzice również wyrażają zaniepokojenie. Obawiają się, że osoby bez specjalistycznej wiedzy mogą nie poradzić sobie z różnorodnymi potrzebami dzieci w przedszkolach. Aleksandra Łagowska, mama dwójki przedszkolaków, podkreśla, że odpowiednie kwalifikacje są niezbędne do skutecznego kształtowania młodych umysłów.
MEN stara się uspokoić sytuację, zapewniając, że zatrudniane będą jedynie osoby z odpowiednimi kwalifikacjami, takimi jak specjaliści od pedagogiki specjalnej czy studenci zaawansowanych lat studiów pedagogicznych. Niemniej jednak, krytycy twierdzą, że furtka do zatrudniania osób bez pełnych kwalifikacji jest zbyt szeroka, co może wpłynąć negatywnie na jakość edukacji przedszkolnej.
źródło: Interia.pl


