Budowa Ośrodka Rehabilitacji Dzikich Zwierząt w Krakowie jest niezbędne, ale inwestycja budzi obawy wśród mieszkańców. Dyskusja na ten temat odbyła się podczas ostatniego posiedzenia Komisji Ochrony Środowiska.
Małgorzata Mrugała, dyrektor Wydziału Kształtowania Środowiska, podkreśla, że kluczową kwestią nie jest sama budowa ośrodka, ale raczej brak akceptacji społecznej dla tego przedsięwzięcia. Nowa lokalizacja została zaplanowana na działce będącej własnością ArcelorMittal, która obecnie jest w użytkowaniu przez rolnika. Koszt wykupu działki szacowany jest na około 2 miliony złotych. Już podjęto kroki mające na celu zabezpieczenie środków w budżecie miasta na rok 2025.
Dyrektor Wydziału Kształtowania Środowiska podkreśla również, że głos Urzędu Miasta Krakowa nie jest słyszalny wśród mieszkańców miasta, potrzebna jest aktywna współpraca ze stroną społeczną.
Z kolei Łukasz Szewczyk, dyrektor Zarządu Inwestycji Miejskich, informuje, że uzyskano niezbędne opinie w zakresie decyzji o środowiskowych uwarunkowaniach oraz rozpoczęto rozmowy dotyczące przyłączenia budynku do sieci gazowej, wodociągowej i ciepłowniczej. Istotne jest, aby tereny te były odpowiednio zagospodarowane, w tym również podłączenie do kanalizacji, co wymaga budowy zbiorników bezodpływowych.
W trakcie dyskusji radni i urzędnicy jednogłośnie stwierdzili, że budowa Ośrodka Rehabilitacji Dzikich Zwierząt jest potrzebna z uwagi na dużą liczbę dzikich zwierząt w Krakowie wymagających pomocy. Z inicjatywy przewodniczącej Komisji Ochrony Środowiska, Joanny Hańderek, powstaną również dwa zespoły robocze, które zajmą się zarówno budową ośrodka, jak i organizacją kampanii społecznej mającej na celu edukację mieszkańców na temat działań placówki.