Sparing z Hutnikiem Kraków zakończył okres przygotowań piłkarzy Wisły Kraków do nadchodzących zmagań ligowych. W przyszłym tygodniu zespół skoncentruje się na najbliższym rywalu, którym jest Znicz Pruszków.
Trener Mariusz Jop podsumował ostatni mecz, zaznaczając, że „w większości spotkań są różne momenty i tak samo było w tej potyczce. Pozytywne było to, że choć warunki nie były idealne, to próbowaliśmy budować akcje wieloma podaniami”. Dodał, że zespół „nie jest jeszcze w pełni świeży”, ale zapewnił, że „zawodnicy w stu procentach będą gotowi na kolejną sobotę”.
W składzie na sparing zabrakło Tamasa Kissa i Oliviera Sukiennickiego, którzy zmagają się z infekcjami. „Dopadła ich klasyczna grypa żołądkowa, rzecz normalna w tym okresie roku” – wyjaśnił trener. Jop podkreślił również, że „mamy nadzieję, że ta infekcja nie pójdzie szeroko”.
Z drużyną trenuje Karol Dziedzic, którego przyszłość pozostaje niepewna. „Zobaczymy, w jakim kształcie będzie ostatecznie nasza kadra. Jeśli w takim, jak obecnie, to Karol zostanie w Wiśle” – powiedział Jop.
Na pytanie o rywalizację na pozycji prawego obrońcy, trener stwierdził: „Nie uważam, że tam jest największa rywalizacja, bo mamy ją również na środku obrony czy bokach pomocy. Jest przede wszystkim zdrowa rywalizacja między zawodnikami”.
– Najważniejszy jest zespół i to, żebyśmy zaczęli ligową wiosnę w optymalnym na ten moment zestawieniu – podsumował Mariusz Jop.