Strażnicy miejscy patrolując ul. Żołnierską, dostrzegli w krzakach leżącą postać. Gdy podeszli bliżej, okazało się, że pomiędzy gałęziami śpi mężczyzna. Gdy udało się go dobudzić, funkcjonariusze odrazu wiedzieli, że coś jest nie tak.
Mężczyzna był w złej kondycji psychicznej. Jak relacjonują strażnicy, w jego głosie słuchać było rezygnację i brak jakiejkolwiek chęci do życia, nie mówiąc już o podejmowaniu jakiejkolwiek inicjatywny, nawet tak oczywistej, jak chociażby zadbanie o siebie, czy znalezienie bezpieczniejszego miejsca do odpoczynku. Od słowa do słowa funkcjonariusze ustalili, że czarne myśli towarzyszą mu już od dawna, a problemy rodzinne potęgują u niego ten stan.
Ostatecznie mężczyzna po chwili przyjął oferowaną przez strażników pomoc i poprosił o przyjazd karetki. Decyzją zespołu ratownictwa medycznego został zabrany do szpitala na obserwację.