Jutro Wisła Kraków musi pokonać Puszczę Niepołomice, aby w finale baraży zmierzyć się w decydującym starciu ze zwycięzcą pary Bruk-Bet Termalica Nieciecza/Stal Rzeszów. Na korzyść krakowian przemawiają dwa fakty – mecz rozegrają u siebie a na stadion będzie mogło wejść tym razem ponad 20 tysięcy sympatyków Białej Gwiazdy.
– Przy Reymonta po prostu czujemy, że jesteśmy w domu. Z naszymi kibicami na trybunach, z naszymi kępkami trawy na murawie. Przed tygodniem potknęliśmy się w meczu z Zagłębiem, co sporo nas kosztowało, ale głęboko wierzę, że odpowiednio się zregenerujemy i we wtorek wszystko wróci do normy – zapewnia Michał Żyro, dodając: – Niemal pełny stadion będzie nowością dla części zawodników, którzy jeszcze mocniej doświadczą ogromnego wsparcia kibiców, dla których chcemy wygrać te baraże i awansować do Ekstraklasy.
Ale należy pamiętać, że Puszcza Niepołomice jest bardzo groźnym rywalem, o czym wiślacy zdążyli się już przekonać. W trakcie sezonu zasadniczego Biała Gwiazda dwukrotnie zmuszona była uznać wyższość zespołu z Niepołomic.
– Patrzymy na siebie, ale pamiętamy poprzednie spotkania z Puszczą, która napsuła nam sporo krwi. Mamy więc rachunki do wyrównania, jednak jesteśmy świadomi tego, że we wtorek czeka nas naprawdę niełatwa przeprawa. Ambicja i determinacja to dwa czynniki, których po prostu nie może nam zabraknąć na boisku. To jest podstawa, na której chcemy bazować po to, by zrealizować swój cel – podkreśla Michał Żyro.
Początek meczu Wisła Kraków – Puszcza Niepołomice we wtorek o godz. 18.