Reprezentacja Polski rozegrała towarzyski mecz z Mołdawią na Stadionie Śląskim w Chorzowie, kończąc spotkanie zwycięstwem 2:0. Był to ostatni sprawdzian przed wtorkowym starciem z Finlandią w ramach eliminacji do mistrzostw świata 2026. Jednak tego wieczoru najważniejszym wydarzeniem było oficjalne zakończenie reprezentacyjnej kariery przez Kamila Grosickiego.
Pierwsza połowa: Kontrola i celny cios Casha
Polacy od początku przejęli inicjatywę, a w 30. minucie Matty Cash otworzył wynik, wykorzystując chaos w obronie rywali. Mimo przewagi, biało-czerwoni nie stworzyli wielu klarownych sytuacji, kończąc połowę prowadzeniem 1:0. W obronie wyróżniali się Mateusz Skrzypczak i Jan Bednarek, skutecznie neutralizujący ataki Mołdawian.
Druga połowa: Rotacje i historyczny gol Slisza
Trener Michał Probierz wprowadził w drugiej połowie szereg zmian, m.in. Sebastiana Walukiewicza i Mateusza Bogusza, oszczędzając kluczowych zawodników przed finlandzkim pojedynkiem. Choć Mołdawia próbowała przejąć kontrolę, Polacy utrzymali dyscyplinę. W 88. minucie Bartosz Slisz przypieczętował wynik, strzelając pierwszego gola w reprezentacji po podaniu Jakuba Kamińskiego.
Wnioski
Mecz potwierdził solidność defensywy, ale brakowało ofensywnych fajerwerków. Jak skomentował Zbigniew Boniek: „Test zdany, ale o ocenie celującej nie ma mowy”. Selekcjoner Probierz może być zadowolony z czystego konta Marcina Bułki oraz skuteczności rezerwowych, takich jak Krzysztof Piątek, którego podanie niemal zaowocowało trzecią bramką.
We wtorek Polacy zmierzą się z Finlandią w Helsinkach. Spotkanie o godzinie 20:45 będzie kluczowe w kontekście walki o awans do mundialu.