Po burzy, która przetoczyła się przez Polskę w sprawie Aleksandry Twaróg, rzeczniczki praw uczniów w Krakowie, prezydent Aleksander Miszalski, postanowił zabrać głos w tej sprawie. W obszernym wpisie na Facebooku odniósł się do zarzutów skierowanych w stronę Twaróg, podkreślając jej kompetencje oraz doświadczenie.
– Kompletną nieprawdą jest zarzut, że Aleksandra Twaróg została rzeczniczką mimo tego, że wypadła najgorzej w konkursie – zaznaczył Miszalski. Wskazał, że konkurs składał się z dwóch części, a Aleksandra Twaróg uzyskała najlepszy wynik w etapie rozmowy z komisją konkursową. – Rzecznik praw ucznia to nie urzędnik, który przez osiem godzin wydawać będzie decyzje administracyjne. To stanowisko wymaga przede wszystkim kreatywności, otwartości, umiejętności komunikacyjnych i wiarygodności dla ludzi młodych – dodał prezydent.
Miszalski odniósł się także do zarzutu dotyczącego wieku Twaróg, twierdząc, że młody wiek jest atutem, gdyż rzeczniczka lepiej zrozumie problemy uczniów. – Ważniejsze jest tu doświadczenie, a tego nowej rzeczniczce odmówić nie można. Przez lata działała w fundacjach i stowarzyszeniach zajmujących się prawami ucznia, równością i edukacją – stwierdził.
Prezydent wyraził również zaniepokojenie narastającą falą hejtu, która dotknęła Twaróg. – Ilość hejtu, nienawiści, która przelała się wokół jej osoby, jest porażająca. To chore. Tak wiele mówimy o potrzebie odmłodzenia urzędów, a jednocześnie tak wiele osób nie miało żadnych oporów w niszczeniu młodej dziewczyny – podkreślił.
Zarządzenie hejtu wobec rzeczniczki, według Miszalskiego, ma swoje korzenie w politycznych antagonizmach. – Tę kampanię nienawiści rozpoczęli politycy PiS – poseł Łukasz Kmita i radna Sejmiku Barbara Nowak, bo nie podobają im się poglądy Aleksandry Twaróg – dodał.
Prezydent Krakowa zaapelował o wsparcie dla rzeczniczki. – Wesprzyjcie też rzeczniczkę Aleksandrę Twaróg ciepłym słowem. Na pewno tego dziś potrzebuje – zakończył.