Dziś wieczorem na Stadionie Miejskim im. Władysława Króla w Łodzi dojdzie starcia lidera z trzecią drużyną tabeli Fortuna 1. Ligi, czyli miejscowego ŁKS-u z Wisłą Kraków. O przygotowaniach do potyczki na szczycie opowiedział trener Radosław Sobolewski.
Tradycyjnie spotkanie mediów z trenerem Białej Gwiazdy rozpoczął raport medyczny. David Juncà i Álex Mula – aktualnie zwiększane są obciążenia treningowe przy intensywnej rehabilitacji, sztab medyczny monitoruje ich reakcję na ten proces, w przyszłym tygodniu przejdą badania kontrolne. Natomiast Piotr Starzyński, Alan Uryga, Jakub Błaszczykowski – na początku przyszłego tygodnia nastąpi próba włączenia ich w trening z drużyną na pełnych obciążeniach. Zdeněk Ondrášek – jest chory.
Aktualne okoliczności zmusiły sztab szkoleniowy do zmiany systemu gry i modyfikację formacji boiskowej. Opiekun Wiślaków podkreśla, że dostosowanie się drużyny do wprowadzanych zmian jest dla niego ważne.
– Cieszę się, że nie jesteśmy jednowymiarowym zespołem i potrafimy odnaleźć się w różnych okolicznościach, grając z tyłu trójką lub czwórką obrońców. Możemy rotować systemami także w trakcie jednego meczu, co z pewnością jest sporym utrudnieniem dla przeciwnika. Nie chce jednak zdradzać teraz, w jakim składzie personalnym rozpoczniemy mecz w Łodzi – rozpoczął trener Sobolewski.
Przed krakowianami kolejna potyczka z zespołem z czołówki ligowej tabeli. Jakiego meczu w piątkowy wieczór spodziewa się szkoleniowiec Białej Gwiazdy?
– Mecz z ŁKS-em będzie inny od tego z Ruchem, ale na pewno nie będzie łatwiejszy. Zespół z Łodzi lubi mieć piłkę przy nodze, lubi atakować i potrafi umiejętnie przechodzić z obrony do ataku, dlatego będziemy musieli na to szczególnie uważać – powiedział 46-latek, który odniósł się również do stylu gry preferowanego przez trenera Kazimierza Moskala: – Trener Moskal uczy swoich piłkarzy jak największej kultury grania. Ma swoje przekonania i stara się wdrażać ofensywny styl. Można więc powiedzieć, że w Łodzi jest namiastka krakowskiej piłki.
W stolicy województwa łódzkiego piłkarze spod Wawelu powalczą o komplet punktów, który pozwoli im zbliżyć się do miejsc premiowanych bezpośrednim awansem. Sternik drużyny z R22 zapewnia, że jego podopieczni zrobią wszystko, by zrealizować ten scenariusz.
– Uważam, że remis nie zadowoli żadnej ze stron. W przypadku ŁKS-u trzy punkty są potrzebne, by uciec grupie pościgowej, z kolei nam nie pozwoli odpowiednio zbliżyć się do czołowych miejsc. Wisła może tylko zyskać i będziemy walczyć ze wszystkich sił, by wygrać. Wiosną otworzyła się szansa na awans bezpośredni i do tego właśnie zmierzamy – zakończył trener Radosław Sobolewski.
Fotogalerie
Wisła Kraków TV
PRZEJDŹ DO SKLEPU ON-LINE