Prokuratura Okręgowa w Krakowie prowadzi postępowanie wobec radnej powiatu proszowickiego, której przedstawiono zarzuty psychicznego i fizycznego znęcania się nad mężem oraz spowodowania obrażeń ciała.
Do zdarzeń miało dojść podczas rodzinnej awantury pod Proszowicami; w toku śledztwa prokuratura ustaliła, że kobieta miała m.in. szarpać męża, grozić mu pozbawieniem życia, a podczas jednego ze zdarzeń zranić go nożem w udo. W związku z poważnymi zarzutami sąd zastosował wobec podejrzanej trzymiesięczny areszt; obrońca złożył zażalenie, które jednak zostało oddalone.
Radna nie przyznała się do winy, choć w złożonych wyjaśnieniach potwierdziła przebieg awantury. Jej mąż formalnie wycofał zawiadomienie, jednak śledczy kontynuują dochodzenie. W oparciu o zgromadzony materiał dowodowy prokuratura zdecydowała o skierowaniu radnej na badania psychiatryczne połączone z obserwacją, mającej potrwać maksymalnie sześć tygodni. Po zakończeniu obserwacji biegli sporządzą opinię, na podstawie której prokuratura podejmie decyzję o ewentualnym skierowaniu aktu oskarżenia do sądu albo o wystąpieniu z wnioskiem o umieszczenie podejrzanej w zakładzie zamkniętym. Zgodnie z kodeksem karnym za przestępstwa, o które oskarżono kobietę, grozi kara od trzech miesięcy do pięciu lat pozbawienia wolności.
Sprawa wywołała reakcje polityczne i publiczne. Jak zaznaczył Stanisław Mierzwa, szef struktur PiS w Proszowicach, radna uzyskała mandat z list tej partii, lecz formalnie nie jest jej członkiem; na obecnym etapie partia deklaruje, że nie będzie interweniować i oczekuje rozstrzygnięć wymiaru sprawiedliwości. Wicemarszałek województwa z PiS Ryszard Pagacz podkreślił, że do czasu prawomocnego wyroku mandat radnej pozostaje nienaruszony.
za: Radio Kraków


