Po serii zwycięstw kibice Białej Gwiazdy nie rozpatrują innego scenariusza jak wygrana z najbliższym rywalem – Skrą Częstochowa. Trener Radosław Sobolewski wziął udział w przedmeczowej konferencji prasowej, podczas której opowiedział o przygotowaniach do piątkowego pojedynku.
Do dyspozycji trenera na piątkowy mecz nie będą brani pod uwagę Patryk Plewka i Igor Sapała, którzy pozostają w procesie rehabilitacji, a także Konrad Gruszkowski (doznał skręcenia stawu kolanowego na treningu). Ponadto Kamil Broda rozpoczął już trening łączony na siłowni oraz na boisku, natomiast Jakub Błaszczykowski i Zdenek Ondrasek trenują z zespołem w ograniczonym zakresie czasu.
Opiekun Wiślaków zaznacza, że jego drużyna przystąpi do tej potyczki w pełni zmobilizowana.
– Nie ma mowy o jakimkolwiek rozluźnieniu. W poprzednich spotkaniach zrobiliśmy to, co do nas należało, czyli wygraliśmy i zdobyliśmy komplet punktów. To cieszy, jednak chciałbym stanowczo podkreślić, że dalej idziemy swoim rytmem. Był moment na odrobinę radości, bo dobrze wykonaliśmy swoją pracę, ale to już za nami, a cała nasza uwaga skupia się na meczu ze Skrą – mówił trener Sobolewski.
Ostatnie tygodnie były udane dla ekipy spod Jasnej Góry, która odniosła dwie wygrane z rzędu. Sternik zespołu spod Wawelu dostrzega mocne strony rywala, ale zapewnia, że krakowianie postarają się wytrącić wszelkie atuty beniaminka.
– Skra Częstochowa ma swoje mocne strony co pokazują chociażby dwa ostatnie mecze, które zakończyły się jej zwycięstwem. Musimy zwrócić uwagę na atuty drużyny, która na własnym boisku pokonała Podbeskidzie, a później na wyjeździe wygrała z Zagłębiem Sosnowiec, dlatego z pewnością są napędzeni i silni mentalnie, ale Wisła musi być jeszcze silniejsza. Skra to jeden z młodszych zespołów w tej lidze, więc na pewno mobilność jest czymś, na czym budują swoje ataki. Zakładają wysoki pressing i próbują doskoczyć do rywala wyżej, ale my wielokrotnie pokazywaliśmy, że potrafimy sobie radzić w takich sytuacjach, dlatego będziemy kontynuować naszą pracę i mam nadzieję, że w sposób optymalny przygotujemy się do tej potyczki, by rozstrzygnąć ją na naszą korzyść – kontynuował 46-latek.
Trener Sobolewski odniósł się również do sytuacji zdrowotnej Kamila Brody oraz Alana Urygi, którzy rozpoczęli treningi na boisku i mocno pracują, by wrócić do regularnej gry.
– Kamil coraz jest coraz mocniej wdrażany do treningu i na tę chwilę wszystko wygląda dobrze. Nie mamy jednak stuprocentowej pewności, dlatego musimy być przygotowani na scenariusz, w którym coś nie poszłoby po naszej myśli, dlatego klub działa na bieżąco i stale monitoruje sytuację. Jeżeli chodzi o Alana, to najważniejsze, że jest zdrowy i regularnie trenuje, bo właśnie tego najbardziej potrzebuje. Każdy dzień spędzony na boisku przybliża go do powrotu na ten najwyższy poziom, ale trzeba pamiętać, że po tak długiej przerwie potrzebny jest na to dodatkowy czas. Mocno się pali do gry, ale musimy ostrożnie go wprowadzać, bo z pewnością przyjdzie taki moment, kiedy z całą mocą będzie naciskał na konkurentów – zakończył trener Radosław Sobolewski.