Pierwszy mecz dwumeczu Wisły Kraków z SK Rapid Wiedeń zakończył się porażką krakowian 1:2. Kontaktowego gola zdobył Marc Carbó, który uderzył piłkę, a obrona rywali, konkretnie Maximilian Hofmann, przypadkowo umieścił ją w siatce. Rewanż za tydzień zadecyduje o dalszym awansie w eliminacjach Ligi Europy.
Zespół z Wiednia od początku zdominował grę, próbując zdobyć przewagę na boisku. Wisła, zmotywowana przez trenera, starała się kontrolować piłkę, ale brakowało jej skuteczności w ataku. Goście zdołali stworzyć kilka szans, jednak strzały nie były celne.
Biała Gwiazda miała swoją szansę na otwarcie wyniku w 24. minucie, kiedy Sukiennicki zdołał zaskoczyć defensywę, ale jego uderzenie zostało obronione. W 31. minucie Chichkan, bramkarz Wisły, wykazał się dużymi umiejętnościami, broniąc strzał Baurgstallera. Jednak w 37. minucie Jansson zdobył gola dla Rapidu, a Wisła, tracąc impet, musiała stawić czoła kolejnym atakom. Los do wiślaków uśmiechnął się w końcówce pierwszej połowy – Bendeguz Bolla, po niepotrzebnym faulu, został odesłany z czerwoną kartką do szatni..
Po przerwie Wisła starała się wyrównać. Bliski był Zwoliński, ale trafił w słupek. Niestety, w 53. minucie Seidl, mając dużo miejsca, strzelił drugiego gola dla gości. Po godzinie gry Wisła zaczęła atakować, a w 79. minucie Carbó zdobył kontaktowego gola, zaskakując bramkarza Rapidu.
Mimo prób doprowadzenia do remisu, Rapid skutecznie kontrolował grę do końca meczu. Wisła ma teraz przed sobą rewanż w Wiedniu, aby odrobić straty i walczyć o awans w eliminacjach Ligi Europy.
Galeria kibicowska: TUTAJ
Galeria meczowa: TUTAJ