Skoordynowana akcja oszustów
Do zdarzenia doszło późnym wieczorem, we wtorek 3 czerwca. Jak wynika z relacji poszkodowanej, na jej telefon stacjonarny zadzwonił mężczyzna podający się za funkcjonariusza policji. Przekazał dramatyczną informację, że córka seniorki została zatrzymana po spowodowaniu wypadku, w którym ucierpiała ciężko ranna kobieta. Oszust nie omieszkał dodać, że jedynym sposobem na uniknięcie aresztu dla córki jest wpłata kaucji w wysokości 120 000 złotych.
Głos „córki” w słuchawce
W trakcie rozmowy seniorka usłyszała głos płaczącej kobiety, która błagała o pomoc, podając się za jej córkę. Zrozpaczona matka, przekonana o prawdziwości sytuacji, zgodziła się przekazać pieniądze. Po kilkunastu minutach do drzwi zapukał mężczyzna, który odebrał reklamówkę z pieniędzmi. Z opisu wynika, że był to brunet w wieku około 30–40 lat, o średniej budowie ciała.
Poranna prawda
Dopiero następnego dnia rano, kiedy prawdziwa córka zadzwoniła do seniorki, prawda wyszła na jaw. Okazało się, że żadnego wypadku nie było, a cała sytuacja została zmyślona przez oszustów, którzy wykorzystali emocjonalny szok i zaufanie starszej kobiety.
Policja apeluje o czujność
Policjanci z Kęt apelują do mieszkańców o zachowanie szczególnej ostrożności i przypominają o metodach działania oszustów. Ważne jest, aby nie ulegać presji emocjonalnej i zawsze weryfikować informacje otrzymywane przez telefon, zwłaszcza jeśli dotyczą one bliskich i wymagają natychmiastowego przekazania pieniędzy.