Wisła Kraków pokonała Stal Rzeszów 2:1 w emocjonującym meczu I ligi rozegranym na własnym stadionie, notując trzecie kolejne zwycięstwo i umacniając pozycję lidera tabeli.
Spotkanie obfitowało w zwroty akcji: już w trzeciej minucie wynik otworzył Julius Ertlthaler, wykorzystując dogranie Macieja Kuziemki. Goście z Rzeszowa często atakowali i stwarzali zagrożenie, a jedną z najlepszych okazji przeprowadził Jonathan Junior, który znalazł się sam na sam z bramkarzem Wisły — świetna interwencja Patryka Letkiewicza zapobiegła utracie bramki.
W 60. minucie arbiter po konsultacji z VAR podyktował rzut karny dla Stali. Pierwsze wykonanie przez Juniora obronił Letkiewicz, jednak sędzia uznał, że bramkarz opuścił linię bramkową, i zmienił decyzję — rzut karny powtórzono. Tym razem do piłki podszedł Sebastien Thill, lecz poślizgnął się i przestrzelił, co utrzymało prowadzenie gospodarzy. Chwilę później Angel Rodado podwyższył na 2:0 znakomitym uderzeniem z pierwszej piłki z okolic linii pola karnego.
Rzeszowianie jednak nie poddali się i po trafieniu Seifa Darwisha zdobyli bramkę kontaktową, a w kolejnych minutach obie drużyny stworzyły jeszcze kilka groźnych sytuacji; jedną z nich było nieuznane trafienie dla Wisły z powodu dotknięcia ręką przez Marka Božicia. Ostatecznie wynik 2:1 utrzymał się do końca i przyniósł Wiśle kolejne trzy punkty.


