Oto on – król Luis Fernández. 15 bramek i 3 asysty – tak prezentuje się dorobek lidera ofensywy Wisły Kraków. Czwarty wiosenny mecz przyniósł Wiślakom czwarte kolejne zwycięstwo. W sobotnie popołudnie podopieczni trenera Radosława Sobolewskiego przyjechali do Katowic, gdzie na stadionie przy ulicy Bukowej zmierzyli swoje siły z miejscowym GKS-em. Dwa trafienia Luisa Fernándeza i jedno trafienia Ángela Rodado przesądziło o zwycięstwie Białej Gwiazdy, która pokonała gospodarzy 3:1 i zameldowała się w strefie barażowej.
Spotkanie przy ulicy Bukowej od początku toczyło się pod dyktando Wisły, która przejęła inicjatywę, starając się zagrozić bramce gospodarzy. GKS potrafił jednak groźnie odpowiedzieć, czego dowodem był chociażby niebezpieczny strzał Dudzińskiego, po którym piłka nieznacznie minęła słupek.
Krakowianie umiejętnie operowali piłką i poszukiwali swoich szans, jednak bili głową w mur, bowiem nie potrafili sforsować defensywy katowiczan, którzy do końca pierwszej połowy skutecznie się bronili. Statystyki po pierwszej połowie mocno wskazywały na Wisłę, dlatego druga połowa dzisiejszego meczu zapowiadała się arcyciekawie i tak było!
Zabójczo po przerwie
Druga połowa rozpoczęła się od mocnego uderzenia przyjezdnych, którzy trzy minuty po wznowieniu gry wyszli na upragnione prowadzenie. Piłka po centrze Fernándeza nie trafiła pod nogi żadnego Wiślaków, jednak zmyliła Kudłę i ostatecznie zatrzepotała w siatce. Wisła wrzuciła piąty bieg i jeszcze mocniej nacisnęła na defensywę GKS-u, która w 54. minucie nie uniknęła błędu i dopuściła się przewinienia we własnym polu karnym, co nie umknęło uwadze sędziego Przybyła. Wisła zyskała rzut karny, który bez większych problemów na bramkę zamienił Fernández, podwyższając prowadzenie swojej drużyny. Na tym Wiślacy jednak nie poprzestali i w 64. minucie dołożyli trzecie trafienie – jego autorem został Rodado, który przełamał trwający od września strzelecki impas.
Gospodarze nie zamierzali jednak składać broni i ruszyli z odsieczą w kierunku wiślackiej bramki, co w 70. minucie przyniosło im pierwszego gola, którego strzelcem został Arak. Tego dnia więcej bramek jednak już nie padło, a mecz w Katowicach zakończył się niezwykle ważnym zwycięstwem Wisły Kraków!
GKS Katowice – Wisła Kraków 1:3 (0:0)
0:1 Fernández49’
0:2 Fernández 54 ‘
0:3 Rodado 64’
1:3 Arak 70’
GKS Katowice: Kudła – Wasielewski, Jaroszek, Jędrych, Tanżyna (58’ Bergier), Kołodziejski – Repka (65’ Urynowicz), Dudziński (58’ Brzozowski), Figiel, Marzec (58’ Błąd) – Roginić (65’ Arak).
Wisła Kraków: Biegański – Jaroch, Łasicki, Moltenis, Junca – Igbekeme (74’ Basha) Tachi (82’ Duda) – Villar (74’ Gruszowski), Fernández (90’ Żyro), Mula – Rodado (74’ Benito)
Żółte kartki: Jędrych – Basha
Sędziował: Jarosław Przybył (Kluczbork)