Przed nami półfinałowe starcie FORTUNA Pucharu Polski. Przy R22 zmierzą się Wisła Kraków i Piast Gliwice. Na trybunach zasiądzie komplet publiczności!
W dzisiejszym meczu krakowianie będą musieli sobie radzić bez Kamila Brody, Angela Rodado, Jakuba Stępka, Patryka Gogóła, Bartosza Talara, Igora Łasickiego oraz Antona Chiczkan’a.
Po ostatniej porażce z Chrobrym Głogów pojawiło się kilka znaków zapytania co do szans wiślaków w starciu z ekstraklasowym Piastem.
– Dokonaliśmy bardzo dokładnej analizy tego meczu, zrozumieliśmy kilka rzeczy. Być może nieświadomie większość akcji w tym meczu nie wykonywaliśmy na sto procent, chcąc zachować energię na Puchar Polski. To, że nie graliśmy na sto procent i jeszcze wygrywaliśmy do przerwy było dla nas jeszcze gorsze. Rywale pokazali nam w pierwszych dwudziestu minutach drugiej połowy, że jeśli nie rywalizujesz w tej lidze na sto procent, to nie wygrywasz. Wszystko było oparte na rywalizacji, aby uczestniczyć w niej na sto procent. To jest dla mnie bardzo proste, jeśli nie rywalizujesz na sto procent, nie ma masz bazy do tego żeby budować na tym inne rzeczy. To jest dla mnie wniosek po meczu z Chrobrym – mówi opiekun krakowian Albert Rudé.
Trener Białej Gwiazdy odniósł się także do składu, którego można się spodziewać w dzisiejszym starciu z Piastem Gliwice: – Nasza pierwsza jedenastka dla nas zawsze jest najlepszą, jaką mamy na dany mecz. Liczy się charakterystyka rywala, wybieramy to, co potrzebujmy na dane spotkanie – podkreśla Rudé.
Rywal z Gliwic został przeanalizowany przez sztab szkoleniowy Białej Gwiazdy, o czym zresztą mówił trener Rudé podczas spotkania z dziennikarzami: – Przede wszystkim to jest półfinał, a w półfinale nigdy nie jest łatwo. Patrząc na charakterystykę rywala, mają bardzo dużo jakości w ofensywie i w defensywie. Mają bardzo szybkie ataki, mają dużo zawodników w polu karnym – trzech, czterech, pięciu. Bardzo dobrze używają faz przejściowych, na co będziemy musieli bardzo uważać. W obronie grają bardzo agresywnie. Są dobrze zorganizowani, gdy wychodzą do pressingu, a gdy się bronią jest ich dużo przed polem karnym i oczywiście są groźni przy stałych fragmentach gry, dzięki czemu są w półfinale. My zrobiliśmy jednak wielką rzecz przeciwko Widzewowi, więc dlaczego nie możemy powtórzyć tego z Piastem? Zagramy o nasze marzenia, żeby być w finale. Wisła dawno w nim nie grała w finale. To pokazuje, jak trudno się w nim znaleźć. Jesteśmy podekscytowani i będziemy o niego walczyć – tłumaczył.
Komplet kibiców na stadionie podczas dzisiejszego starcia to zapowiedź świetnej atmosfery.
– Myślę, że będzie fantastyczna atmosfera. Pamiętam, że grałem w półfinale baraży przeciwko Deportivo La Coruna. Na stadionie było 30 tysięcy widzów. Chociaż graliśmy na wyjeździe, to mogliśmy czerpać radość z tego, że gramy na takim stadionie. Pomimo dużej odpowiedzialności musimy cieszyć się z tego meczu. To czego oczekujemy, to jest to, że stawimy czoła bardzo dobrej drużynie. Oczekujemy, że damy z siebie sto procent i czujemy, że będziemy mieć swoje okazje w tym meczu. Powtórzę jeszcze raz, skoro wyeliminowaliśmy drużynę z Ekstraklasy, jaką jest Widzew, to dlaczego nie możemy pokonać kolejnego zespołu z najwyższej klasy rozgrywkowej? – zakończył trener Albert Rudé.
Pierwszy gwizdek w dzisiejszym starciu Wisły Kraków z Piastem Gliwice zabrzmi o godz. 17:30.