W piątkowy wieczór na R22 drużyna Białej Gwiazdy zmierzyła się z Zagłębiem Sosnowiec. Mecz 14. serii rozgrywek zakończył się wynikiem 0:0, co dało krakowianom zaledwie jeden punkt.
Początek meczu obfitował w ataki Białej Gwiazdy. Wiślacy byli groźni szczególnie po stałych fragmentach gry. Pierwsza groźna sytuacja miała miejsce jednak po kornerze, kiedy Dawid Szot oddał strzał, jednak bramkarz z Sosnowca nie dał się zaskoczyć. Chwilę później Szot ponownie próbował, lecz bez efektu.
W dalszej części pierwszej połowy to nadal Wiślacy dominowali na boisku, zmuszając przeciwnika do defensywy. Dopiero pod koniec pierwszej połowy sosnowiczanie zaczęli wyprowadzać ataki. W 42. minucie przeprowadzili groźną akcję, ale Raton był czujny.
Druga połowa rozpoczęła się z kolejną przewagą Wiślaków, którzy zagrali agresywnie w szesnastce rywala. Goku miał szansę na początku, ale jego strzał był niecelny. Następnie Rodado próbował swojego szczęścia, ale Kos nie dał sobie strzelić gola.
Krakowianie nadal dominowali, jednak wciąż brakowało im skuteczności w polu karnym przeciwnika. Zmiany wprowadzone przez trenera Sobolewskiego nie przyniosły oczekiwanych efektów. Ostateczni mecz zakończył się remisem.
Wisła Kraków – Zagłębie Sosnowiec 0:0
Wisła: Raton – Szot, Uryga, Colley, Junca (82′ Sapała) – Gogół (82′ Wiśniewski), Carbo – Villar (60′ Baena), Rodado, Goku (76′ Olejarka) – Sobczak (60′ Alfaro)
Zagłębie: Kos – Jończy, Rozwandowicz, Bykow (26′ Machała) – Ryndak, Bonecki (65′ Guezen), Karwot, Ziemann – Zielonka (88′ Bębenek), Biliński (65′ Fabry), Valencia
Sędziował: Patryk Gryckiewicz (Toruń)
Żółte kartki: Gogół – Karwot, Machała, Valencia, Guezen
Widzów: 14 269
FOT. Fotopstryki – Grzegorz Jania